Wszystkie te trzy terminy oznaczają w zasadzie to samo, z tym że bankructwo jest raczej zwrotem używanym potocznie i zaczerpniętym z amerykańskiego systemu prawnego. Wiele osób zadaje mi pytanie „Czy mogę zbankrutować i jak to wygląda?”, albo „Zbankrutowałem i co dalej?”. W takim wypadku doradzam zwykle rozważenie możliwości przeprowadzenia postępowania upadłościowego. Dlaczego? Bo to niekiedy jedyna droga do oddłużenia i tzw. „nowego startu”.
Oddłużenie w upadłości konsumenckiej oznacza w zasadzie umorzenie zobowiązań. Zobowiązania te mogą zostać umorzone w całości, albo w tej części, która nie została zaspokojona w postępowaniu upadłościowym. Wiele osób zadaje mi pytania jakie są szanse i jakie warunki należy spełnić, aby sąd w całości umorzył zobowiązania bez ustalania planu spłaty.
Odpowiedź nie jest jednoznaczna, bowiem w ustawie nie ma szczegółowych wytycznych na ten temat, jednakże w praktyce zdarza się, że sąd umarza w całości zobowiązania upadłego, nawet te sięgające kilkuset tysięcy złotych, a to ze względu np. na chorobę upadłego, jego postawę przy próbie spłaty zobowiązań- jeszcze przed postępowaniem upadłościowym, czy możliwości majątkowe upadłego.
Jako przykład podam sytuację, w której sąd umorzył zobowiązania na ok. 120 000 tyś. złotych, kobiecie w wieku około 80 lat, schorowanej rencistce, która rzetelnie przez wiele lat próbowała spłacać swoje zadłużenie, jednakże „szalejące odsetki” sprawiały, że w gruncie rzeczy, każda jej spłata była właściwie bez znaczenia dla podstawowego kapitału. Sąd uznał, że kobieta ta nie ma możliwości spłaty reszty zobowiązania i w całości je umorzył. Oznacza to, że w tym przypadku doszło do całkowitego oddłużenia upadłej. Zobowiązania wygasły i możemy uznać je za nieistniejące. Oczywiście zdarza się również, że wierzyciele pomimo zakończenia postępowania upadłościowego żądają spłaty zobowiązań, jednak pamiętać należy, że takie żądanie jest w istocie żądaniem zapłaty nienależnego świadczenia.
W innej sprawie sąd umorzył całość zobowiązań w kwocie ok. 50 000 tyś. złotych kobiecie, która przez całe życie opiekowała się niepełnosprawnym synem, popadła w depresję nie była w stanie utrzymać siebie i syna zaciągając ostatecznie kilka pożyczek. I tak jak w poprzedniej sprawie początkowo próbowała długi te spłacać, ale z czasem było to dla niej niemożliwe. Sąd uznał, że kobieta nie ma możliwości całkowitej spłaty zobowiązań, a zważywszy na fakt, iż przez klika lat próbowała wywiązać się z wiążących ją umów – sąd umorzył w całości jej zobowiązania. W tym przypadku również doszło do całkowitego oddłużenia upadłej.
Ważne jest również to, że całkowite oddłużenie nie polega na tzw. skasowaniu wszystkich długów, a jednie tych powstałych przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Długi powstałe po ogłoszeniu upadłości nie zostaną zatem umorzone. Powyżej przedstawione przykłady obrazują jedynie, że każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie.
Z drugiej strony, nawet jeśli Sąd nie umorzy w całości zobowiązań upadłego, to ustali plan spłaty, a plan ten powinien być dla upadłego wykonalny, tzn. upadły powinien mieć realna możliwość jego spłaty. Głownie chodzi oczywiście o wysokość raty wskazanej w planie spłaty. Sąd nie zatwierdzi planu spłaty wierzycieli na takim poziomie aby upadły sobie z nim nie poradził, bo to przeczyłoby jednej z podstawowych zasad upadłości konsumenckiej, czyli zasadzie oddłużenia. Ustawodawca w tym zakresie od wielu już lat nowelizuje przepisy, tak aby upadłość konsumencka była dostępna dla większej niż dawniej grupy odbiorców, niemniej jednak postępowanie to wciąż niestety owiane złą sławą, budzi u potencjalnych konsumentów przerażenie.
Podsumowując podkreślić należy, że zwroty takie jak bankructwo, oddłużenie, plajta itd. oznaczają to samo mieszczą się bowiem w zakresie jednego postępowania – postępowania upadłościowego, bowiem poza zaspokojeniem wierzycieli w jak największym stopniu, oddłużenie upadłego jest kluczowym celem tego postępowania.
Dorota Majzerowicz
Adwokat
Stan prawny na dzień: 14.03.2023r.